Microsite Manager – test programu

31 maja 2011

Microsite ManagerJakiś czas temu zgłosił się do mnie producent oprogramowania Microsite Manager z pewną propozycją. Spytał, czy nie chciałbym przetestować jego programu i opisać moich spostrzeżeń na blogu. Muszę przyznać, że byłem zaskoczony taką propozycją, ponieważ nigdy do tej pory nic takiego mnie nie spotkało. Bardzo zaciekawiło mnie takie zadanie, więc pomimo pewnych wątpliwości, postanowiłem spróbować i przystałem na propozycję producenta. Moje wątpliwości dotyczyły m.in. tego czy rzeczywiście będę mógł w 100% opisać swoje wrażenia, nawet jeśli będą one skrajnie negatywne. Zostały one szybko rozwiane, ponieważ otrzymałem regulamin testów, w którym był zapis, iż artykuł powinien być neutralny, a producent nie będzie miał zażaleń gdy tekst będzie negatywny. Wiedząc, że rękę przystąpiłem do obiektywnych testów..

Czym jest Microsite Manager?

Program Microsite Manager jest narzędziem, służącym do automatycznego budowania i zarządzania tematycznym zapleczem SEO. Krótko mówiąc, pomaga on użytkownikom usystematyzować i w znacznym stopniu zautomatyzować proces tworzenia tysięcy ministron.

Microsite Manager – pierwsze wrażenia

Mimo, iż sam skrypt nie zajmuje na dysku za dużo miejsca (ok 20 MB) to wgranie wszystkich plików na serwer trochę czasu zajmuje. Dlaczego? Bo skrypt składa się z ponad 1100 folderów i aż 3100 plików. Dzięki temu zyskujemy czas na przygotowanie kawki, która z pewnością pomoże nam w zrozumieniu zasad działania programu Microsite Manager.

Sama instalacja jest bajecznie prosta – wystarczy wrzucić wszystkie pliki na serwer, a następnie na prostej stronie konfiguracyjnejMicrosite Manager Panel podać informacje dotyczące bazy danych i po chwili możemy zalogować się do panelu administratora. I tu spotkało mnie pierwsze, bardzo przyjemne zaskoczenie. Okazało się bowiem, że jest on bardzo ładnie i przejrzyście zaprojektowany. Widać, że przyłożył do tego rękę ktoś, kto ma pojęcie także o grafice, a nie tylko jest zawodowym programistą. Przypuszczam, że wykorzystano tu gotowy szablon.

Warto dodać, że całemu procesowi zapoznawania się z programem Microsite Manager towarzyszyła mi instrukcja obsługi, w której dodatkowo można znaleźć odnośniki do nagrań video, które mogą nam pomóc w konfiguracji i użytkowaniu programu. Muszę przyznać, że kilka nagrań musiałem obejrzeć, by dokładnie zrozumieć zastosowanie danego narzędzia. Dodatkowo w całym programie można znaleźć znaki zapytania, po najechaniu na które, wyświetlają się krótkie pomocnicze komentarze.

Użytkowanie programu

Program Microsite Manager ułatwia użytkownikowi tworzenie ministron. Służą do tego różnorodne narzędzia. Na początek powinniśmy stworzyć bazę artykułów. Można to zrobić pisząc swoje własne teksty, wykorzystując gotowe pliki XML z artykułami lub korzystając z bardzo interesującej metody tworzenia artykułów opierając się na synonimach. Polega to mniej więcej na tym, że na podstawie jednego tekstu automatycznie tworzona jest baza artykułów, które różnią się od siebie słowami, dla których podamy właśnie synonimy. Dzięki temu zyskujemy wiele (za jednym razem maksymalnie 100) różnych tekstów bez jakiegoś ogromnego wysiłku.

Bardzo ważnym elementem programu Microsite Manager są schematy linków. Można je edytować w dowolny sposób, dzięki czemu tak „sztucznie tworzone strony” mają unikalne adresy linków. To z kolei zabezpiecza takie ministrony np. przez banem w wyszukiwarce Google. Uważam, że jest to jedna z największych zalet tego programu.

Warto zwrócić uwagę także na możliwość zarządzania szablonami. Domyślnie jest ich aż 25, ale nie widzę przeszkód by samemu tworzyć i dodawać kolejne.

Program Microsite Manager ułatwia również zarządzanie domenami oraz reklamami. Poza oczywiście linkowaniem do stron, które chcemy wypozycjonować, można bowiem dodatkowo umieszczać na takich ministronach reklamy. Może to być jakiś banner do naszej strony lub np. reklama Google AdSense. Daje nam to dodatkowe możliwości zarabiania na naszych ministronach.

Podsumowanie

Mimo, że program na pierwszy rzut oka wydaje się dość skomplikowany, to po przejrzeniu jego możliwości przy asyście instrukcji i nagrań video, większość opcji przestaje być tajemnicą. Nie ukrywam jednak, że trzeba chwilę poeksperymentować by zrozumieć jak tworzyć dokładnie takie ministrony, o jakie nam chodzi. Wydaje mi się, że jest to program przeznaczony głównie dla ludzi z doświadczeniem w budowaniu zaplecza SEO i oni z pewnością nie będą mieli z nim większych problemów.

Program Microsite Manager kosztuje 597 zł. Na szybko przerzuciłem kilka stron, na których oferowane były tego typu skrypty i były one zwykle w podobnych cenach. Nie jest to z pewnością mało, szczególnie dla osoby prywatnej zaczynającej swoją przygodę z pozycjonowaniem. Jest to jednak ciekawa alternatywa dla wykupowania płatnego pozycjonowania w profesjonalnych firmach. Jest to szczególnie kuszące dla osób, które po 1, mają dużo serwisów do wypozycjonowania (za program płacisz tylko raz), po 2, chcą same mieć wpływ na to, gdzie i jak ich strony zdobywają linki przychodzące. Program ten z pewnością może też znaleźć zastosowanie w firmach, które specjalizują się właśnie w pozycjonowaniu – powinien on bowiem zdecydowanie ułatwić i skrócić czas tworzenia zaplecza SEO.

Przyznam, że pisałem ten artykuł dopiero po kilkunastu dniach testów, dlatego nie mam jeszcze w 100% jednoznacznego zdania na temat programu Microsite Manager. Nie wiem przecież, jakie efekty dadzą mi stworzone przeze mnie ministrony. Przejrzałem jednak tworzone przez automat strony i muszę przyznać iż są one zaprojektowane zgodnie ze wszystkimi zasadami ułatwiającymi pozycjonowanie. To jest niewątpliwy plus.

Trudno jest mi więc jednoznacznie odpowiedzieć, czy program Microsite Manager jest wart swojej ceny. Wydaje mi się, iż jest to indywidualna sprawa każdego użytkownika. Niektórzy nie mają problemów z wydaniem kilku tysięcy złotych to kupno jakichś gadżetów, inni z kolei, niechętnie płacą nawet nieduże sumy za niezbędne programy. Jedni pozycjonują dziesiątki stron i taki program ułatwia im szybkie zbudowanie wartościowego zaplecza, inni mają jedną stronkę i z pewnością mogą sobie poradzić bez tego skryptu.

Ja jeszcze muszę potestować program i zweryfikować efekty tych działań – wówczas zdecyduję, czy dalej będę z niego korzystał, czy może dam sobie spokój.

Komentarze:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Kategorie

Archiwum

Programy partnerskie

Sieci afiliacyjne

Ciekawe strony

Blogi, które czytam